17 października 2006

Gazprom blokuje budowę gazociągu Nabucco

Źródło: Rzeczpospolita: Gazprom blokuje budowę gazociągu Nabucco
17.10.2006

Rosjanie kuszą Węgrów i Włochów propozycją udziału w budowie nowego gazociągu z Turcji do Europy. Jeśli ci ją przyjmą, budowa rurociągu Nabucco może stracić sens. Tym rurociągiem miał trafiać na Stary Kontynent konkurencyjny wobec rosyjskiego gaz irański i kaspijski.

Szefowie rosyjskiego koncernu przekonują partnerów z węgierskiego MOL i włoskiego ENI, by zaangażowali się w projekt rurociągu. I są bliscy sukcesu. Chodzi o tzw. przedłużenie gazociągu Błękitny Potok, który biegnie z Rosji przez Morze Czarne do Turcji. Rosjanie mają pomysł, by dobudować jego połączenie z Europą przez Bałkany na Węgry oraz do Włoch.

To projekt konkurencyjny wobec Nabucco, czyli przygotowywanego od kilku lat rurociągu, którym ma popłynąć surowiec m.in. z Iranu i Azerbejdżanu. Trasa wiedzie z Turcji przez Bułgarię, Rumunię, Węgry do Austrii. Wstępnie rozważano nawet odgałęzienia do Czech i Polski, czyli krajów uzależnionych od rosyjskich dostaw surowca. To dlatego Nabucco, choć ma kosztować 4,6 mld euro, zyskał poparcie Unii Europejskiej. Chcą go dofinansować unijne instytucje finansowe. Pierwsze dostawy zaplanowano na mniej więcej 2010 rok. W konsorcjum, które przygotowuje budowę, zaangażował się m.in. węgierski koncern MOL. Trudno liczyć jednak, że firma ta jednocześnie będzie uczestniczyć w dwóch projektach: Nabucco i Błękitny Potok. Nabucco ma biec przez Węgry do Austrii, jeśli jednak MOL zrezygnuje z niego, to wątpliwa staje się cała budowa. Zwłaszcza że rosyjski koncern zachęca także bułgarskie i rumuńskie firmy do bliższej współpracy.

Węgierski minister gospodarki Janos Koka zapowiedział po rozmowach w Moskwie w ubiegły piątek, że w ciągu pół roku gotowy będzie wstępny plan inwestycji zaproponowanej przez Gazprom. Wcześniej MOL może zawrzeć z tym koncernem porozumienie. Poza tym Gazprom przygotowuje umowę z włoskim ENI, m.in. o współpracy przy przedłużeniu Błękitnego Potoku do Włoch, podpisanie dokumentu możliwe jest jeszcze w październiku.

Gazprom w rozmowach używa argumentu, który trudno byłoby odrzucić nie tylko Węgrom. Kraj ten jako uczestnik gazociągu może zmienić swoją pozycję - z nabywcy rosyjskiego surowca stanie się jego dystrybutorem dla państw bałkańskich i Europy Środkowej.

Wiele wskazuje na to, że MOL skorzysta z propozycji Rosjan. W ostatnich miesiącach oba koncerny zacieśniają kontakty i planują budowę wielkich magazynów gazu na terenie Węgier. Kilka tygodni temu Władimir Putin osobiście zapewniał, że rosyjski surowiec będzie dostarczany do tego kraju bez zakłóceń. Rosjanie chcą, by dzięki przedłużeniu Błękitnego Potoku można było dostarczać do Europy od 8 do 10 mld m sześc. gazu rocznie. Koszt tej inwestycji szacuje się na 5 mld euro.

Rosyjska oferta dla Węgrów do złudzenia przypomina tę, jaką kilka dni temu otrzymali Niemcy. Władimir Putin w czasie wizyty w Dreźnie zaproponował, by ten kraj również stał się głównym w Europie miejscem dystrybucji rosyjskiego gazu, i ma to być swoista nagroda za udział niemieckich koncernów w budowie gazociągu przez Bałtyk (z Rosji do niemieckiego wybrzeża).

Agnieszka Łakoma