14 lipca 2006

Punkt widzenia Kremla

Źródło: Rzeczpospolita: Punkt widzenia Kremla
14.07.2006

ENERGIA Rosyjski gaz to korzyści dla Europy

Rosyjski prezydent w przeddzień szczytu najbardziej uprzemysłowionych państw świata zaatakował Unię, Niemcy i USA za to, że krytykują jego politykę energetyczną.


Władimir Putin określił mianem „histerii” krytykę ze strony państw Unii oraz sprzeciw Polski i państw bałtyckich wobec nowego rurociągu.
(c) EK PICTURES

Jeszcze nigdy tak ostro Władimir Putin nie wypowiadał się na ten temat.

W wywiadzie dla niemieckiej telewizji CDF przywódca Rosji przekonywał, że zakręcenie zimą kurka z rosyjskim gazem dla Ukrainy, co odczuły też inne kraje europejskie, spowodowane było tylko sporem o cenę surowca. Zapewniał też, że budowa nowego gigantycznego gazociągu przez Bałtyk z Rosji do Niemiec służyć będzie temu krajowi i innym odbiorcom w Europie. I dziwił się, że te korzyści nie są dostrzegane.

Jednocześnie określił jako "histerię" falę krytyki ze strony państw Unii w styczniu oraz sprzeciw Polski i państw bałtyckich wobec nowego rurociągu. - Jestem przekonany, że ta histeria została wywołana, by zabezpieczyć amerykańskie ekonomiczne i polityczne interesy w Europie - stwierdził.

Wszystkiemu winni Amerykanie

O amerykańskich interesach rosyjski prezydent mówił przede wszystkim w kontekście Ukrainy, a o wsparciu Waszyngtonu dla prozachodnich sił w tym kraju powiedział, że "wątpi, by to był dobry wybór". I dodał, iż skoro Amerykanie chcieli to robić, to muszą za to zapłacić. Słowa Władimira Putina zdają się potwierdzać tylko to, o czym wiedzieli niemal wszyscy, gdy trwał rosyjsko-ukraiński spór o cenę gazu. Mianowicie, że drastyczna podwyżka, którą wprowadził Gazprom, miała być formą kary za zwycięstwo pomarańczowej rewolucji. Rosyjski przywódca nie pozostawił też wątpliwości co do tego, że łatwo nie zrezygnuje z wpływów na Ukrainie. - Nasze interesy muszą być respektowane, bo tam żyje ok. 17 mln Rosjan, a bliskie powiązania w gospodarce czy inne związki Ukrainy i Rosji istnieją od czasów radzieckich i są dla nas niezmiernie ważne - dodał Putin.

Rurociąg korzyści

Zdaniem rosyjskiego prezydenta rurociąg, którym w 2011 roku popłynie przynajmniej 30 mld m sześc. gazu do Niemiec i dalej do Europy, to sposób na dywersyfikację dróg zaopatrzenia Starego Kontynentu. - Byłem zszokowany, po prostu zszokowany faktem, że politycy w Niemczech i innych krajach europejskich nie potrafią dostrzec własnych interesów - stwierdził.

Tymczasem inwestycja przez Bałtyk wywołuje wiele kontrowersji, zwłaszcza w Polsce i na Ukrainie, a także - ze względów bezpieczeństwa - w państwach nadbałtyckich. Polska obawia się, że po uruchomieniu rurociągu rola dotychczas najważniejszych krajów dla tranzytu rosyjskiego gazu zostanie zminimalizowana. Obecnie tzw. rurociągiem jamalskim przez Polskę do Niemiec trafia ok. 27 mld m sześc. gazu rocznie, a gdyby - zgodnie z wcześniejszymi planami - wybudowano jego drugą nitkę, dostawy podwoiłyby się. Rosjanie jednak zamiast drugiej nitki Jamału za 1,5 mld dolarów wolą zrealizować projekt bałtycki za w sumie ok. 10 mld dolarów. Dotychczas szefowie Gazpromu zapewniali, że inwestycja podmorska nie jest wymierzona przeciwko komukolwiek. We wczorajszym wywiadzie telewizyjnym Władimir Putin nie pozostawił jednak żadnych wątpliwości co do powodów budowy rurociągu. - Dlaczego chcecie, by nasz tranzyt zawsze zależał od porozumień z Ukrainą lub Białorusią albo Polską? - pytał retorycznie.

Spotkanie przywódców najbardziej uprzemysłowionych państw świata - tzw. grupy G8 - rozpocznie się w najbliższą sobotę w Petersburgu i potrwa do poniedziałku. Tematy energetyczne, zwłaszcza bezpieczeństwa dostaw rosyjskich surowców, będą jednymi z ważniejszych podczas rozmów.

a.ła. (Ria Nowosti)